Polski rynek fotowoltaiki rozwija się dynamicznie, ale zmienia się jego struktura. Jeszcze kilka lat temu dominowały mikroinstalacje prosumenckie, montowane głównie na dachach domów jednorodzinnych. Obecnie rośnie udział dużych projektów – farm powyżej 1 MW.

To efekt profesjonalizacji rynku i wchodzenia do gry dużych inwestorów, którzy realizują projekty pod długoterminowe kontrakty PPA (Power Purchase Agreement). Takie farmy dostarczają tanią energię bezpośrednio do odbiorców przemysłowych, którzy w ten sposób stabilizują swoje koszty.

Jednak prosumenci indywidualni nadal mają swoje miejsce. W modelu net-billingu opłacalność zależy od autokonsumpcji, dlatego coraz większą popularność zyskują magazyny energii oraz inteligentne systemy sterujące zużyciem. Dzięki nim gospodarstwa mogą zużywać większość energii na bieżąco i ograniczać zakupy z sieci.

Zmiana struktury rynku wymaga jednak działań ze strony państwa i samorządów. Konieczne są inwestycje w sieci przesyłowe, planowanie przestrzenne i nowe regulacje wspierające lokalne klastry energii.

Podsumowanie: polski rynek PV dojrzewa – od domowych dachów po wielkoskalowe farmy. Oba segmenty są potrzebne, aby zapewnić stabilny rozwój i bezpieczeństwo energetyczne.